Podstawą naszego zdrowia jest odpowiednia dieta, ruch i sen. Okazuje się, że należymy do narodów, które śpią bardzo mało. Dlaczego musimy spać dłużej i lepiej?
W świetle prowadzonych badań jasno widać, że Polacy przeznaczają na sen coraz mniej czasu. Są wśród nas osoby, które borykają się z bezsennością. Nie brakuje też osób, które celowo śpią 3-4 godziny na dobę. Uważają, że czas przeznaczony na nocny odpoczynek jest stracony. Tymczasem długi i mocny sen jest nam niezbędny zarówno dla obrony przed różnymi schorzeniami, jak i dla dobrego samopoczucia. Jakie są konsekwencje braku snu?
Mózg woła pomocy!
Niedobór snu najszybciej odbija się na pracy mózgu. Zaczynamy mieć problemy z pamięcią, coraz trudniej jest nam podjąć decyzję, mamy coraz mniejsze zdolności poznawcze. Z trudem zaczyna nam przychodzić nauka i praca. Z czasem w mózgu dochodzi do powstania tak zwanych amyloidowych złogów. W przyszłości mogą one stać się przyczyną rozwoju choroby Alzheimera.
Źle pracują komórki!
U osób, które śpią krótko naukowcy odkryli mniejszą zdolność komórek do przyswajania glukozy. W efekcie we krwi utrzymuje się podwyższony poziom cukru. Może to doprowadzić do rozwoju cukrzycy.
Przybieramy na wadze!
Niedobór snu sprawia, że wydłuża sie okres tak zwanego czuwania oraz odczuwania głodu. Wystarczy, że nie prześpimy tylko jednej nocy, aby organizm domagał się jedzenia. Do tego nie po nieprzespanej nocy nie będzie on miał siły, aby spalić kalorie.
Co zrobić, aby się wysypiać? Lekarze zalecają, abyśmy spali 7 – 8 godzin na dobę i to bez względu na to, jaki tryb życia prowadzimy. Wieczorem nie powinniśmy pić już kawy, hernaty i napojów typu cola Zawarta w nich kofeina działa pobudzająco, może spowodować kłopoty z zaśnięciem. Podobnie może zadziałać czekolada. Starajmy się zasypiać miedzy godziną 22 a 23 – nie kładźmy sie spać wcześniej, ani później. 3 – 4 godziny przed pójściem spać zjadamy lekką kolację. Kolacja powinna składać się z warzyw, ryb, kasz. Unikajmy także drzemek w ciągu dnia. Pamiętajmy, aby w sypialni nie było za gorąco.
