Nie w każdej sytuacji konieczne jest natychmiastowe zażywanie leków obniżających zbyt wysokie stężenie „złego” cholesterolu. Jego poziom można obniżyć podnosząc jednocześnie stężenie „dobrego” cholesterolu HDL modyfikując swoją dietę. Zmiana jadłospisu nie będzie zbyt kosztowna, będzie się bowiem opierała na naszych rodzimych produktach.
Owoce
W walce ze zbyt wysokim stężeniem frakcji LDL potężnym orężem jest błonnik. Nasze polskie jabłka (szampion, szara reneta, antonówka) zawierają duże ilości pektyn. Jest to rodzaj błonnika, który usuwa z jelit zawierające cholesterol związki. Wystarczy zjeść codziennie 1-2 duże jabłka, aby o kilka procent obniżyć stężenie cholesterolu. Najwięcej pektyn jest bezpośrednio pod skórką, dlatego nie warto ich obierać. Drugim niezwykle cennym owocem w walce z cholesterolem jest aronia. Sok z jej owoców jest źródłem antyoksydantów, które zapobiegają odkładaniu się cholesterolu w ścianach naczyń krwionośnych. Z badań naukowych wynika, że poziom całkowitego cholesterolu można obniżyć i jednocześnie podnieść poziom dobrej frakcji cholesterolu pijąc raz dziennie przez 6 tygodni szklankę soku z owoców aronii.
Płatki i owsiane otręby
Bardzo potężną bronią w walce z wysokim poziomem cholesterolu są także płatki i otręby owsiane. Produkty z owsa zawierają duże ilości rozpuszczalnego błonnika. Jedząc bogate w niego produkty, organizm szybciej usuwa powstające z cholesterolu kwasy żółciowe. W efekcie we krwi krąży go mniej. Pokrywając lepką warstwą układ pokarmowy, błonnik opóźnia wchłanianie tłuszczów i wspiera wydalanie cholesterolu. Stężenie całkowite cholesterolu spadnie, gdy codziennie dostarczymy organizmowi 3 gramy błonnika – wystarczy, że co dzień zjemy 3/4 szklanki płatków owsianych.
Stężenie cholesterolu obniżają również: kasza gryczana, jaglana i jęczmienna. Stężenie „dobrego” cholesterolu HDL podnosi olej rzepakowy. Rozwój miażdżycy naczyń krwionośnych hamuje kwas alfa-linolenowy i linolowy, które zawiera olej lniany. Poziom cholesterolu obniżają także ryby: śledź, makrela, dorsz.
