Zespół napięcia przedmiesiączkowego znany jest również jako PMS – od angielskich słów „Premenstrual Syndrome”. To nazwa, która obejmuje szereg dolegliwości (nawet około 150 różnych), jakie dotykają kobiety w okresie reprodukcyjnym i są dla nich bardzo uciążliwe. Dolegliwości te – związane zarówno z kwestią psychiki, emocji, jak i z ciałem – mogą się pojawiać u różnych kobiet z różnym nasileniem. Warto jednak pamiętać, że nasilenie to może się zmieniać w ciągu życia, dlatego ktoś, kto nie cierpiał szczególnie z powodu PMS w wieku 20 lat, może przeżywać z jego powodu istny koszmar, gdy ma lat 30. Nie ma jeszcze dokładnego wyjaśnienia dlaczego PMS pojawia się u niektórych osób, a u innych nie. Nie ma też jednej, idealnej metody pozbycia się wszystkich dolegliwości. Udowodniono jednak, że odpowiednia dieta ma korzystny wpływ na samopoczucie i formę kobiety cierpiącej na PMS. Dlatego warto stosować się do kilku poniższych zasad, kiedy cierpi się z powodu zespołu napięcia przedmiesiączkowego!
Czego unikać przy PMS?
Jest szereg rzeczy, z których konsumpcją należy się wstrzymać, jeśli ktoś cierpi z powodu zespołu napięcia przedmiesiączkowego. Trzeba ograniczyć jedzenie bardzo słodkich, albo bardzo słonych przekąsek. Unikać również picia gazowanych napojów. Nie pijmy kawy, ani alkoholu, bo mogą jedynie nasilać objawy choroby. Zjadanie tłustych potraw również nie jest wskazane. Wszystko powinno być lekkie i zdrowe – bez używek, z dużą ilością wody mineralnej.
Co jeść przy PMS?
Dla lepszego samopoczucia, przy PMS bardzo ważne jest spożywanie pełnowartościowych posiłków – dania muszą być bogate w wapń, potas, magnez, cynk, witaminę A, B6, E i błonnik. Pomogą też napary z mięty, melisy i rumianku. Ryby, drób, owoce, warzywa – wszystko to powinno pojawić się w menu kobiety cierpiącej na PMS i być zawsze dobrej, wysokiej jakości. Posiłki należy spożywać w jednolitych odstępach czasu – co 3-4 godziny. Dzięki temu nie odczuwa się przesadnego głodu, który mógłby skutkować wydatnym wzrostem masy ciała.
Dowiedz się więcej na
