Strona główna » Jak panie do towarzystwa uratowały transport

Jak panie do towarzystwa uratowały transport

Jak panie do towarzystwa uratowały transportStałem na dużym parkingu dla TIRów na przedmieściach Paryża i zastanawiałem się co robić. Problem polegał na tym, ze ja miałem dowieźć towar do jakiegoś sklepu, który znajdował się w centrum miasta, a ja, swoją dużą ciężarówką nie mogłem tam wjechać.

Bylem w patowej sytuacji. Przejechałem już kilka tysięcy kilometrów, przede mną dosłownie kilka kilometrów, a ja mam problem z dostarczeniem przesyłki.

Logistyka, przyjacielu!

Dzwoniąc do firmy świadczącej usługi transportowe, dla której pracowałem, zaskoczyłem tą sytuacją również mojego dyspozytora. Był przekonany, że magazyn, do którego miałem dowieźć towar znajdował się na obrzeżach miasta, a tu okazało się, że był w centrum miasta. Popełnił błąd, nie sprawdzając tego przed moim wyjazdem. Z drugiej strony, jak bezmyślnym trzeba być, żeby robić magazyn, do którego powinny dojeżdżać duże ciężarówki, w centrum dużego miasta, do którego nie było wjazdu dla takich dużych TIRów. Usługi transportowe mają jednak to do siebie, że ludzie w nich pracujący, czasem muszą przeanalizować na nowo całe zadanie, pod względem logistycznym i zawsze znajdą wyjście z sytuacji. Tak samo wybrnęliśmy z sytuacji w tej chwili.

Nie ma to jak w Paryżu

Dodatkowo kosztowało mnie to dodatkową noc, na tym parkingu, w towarzystwie miłej pani. Okazało się, że w ramach wzajemnej współpracy, pani do towarzystwa, pomogła mi znaleźć przewoźnika, również świadczącego usługi transportowe z kilkoma, dużo mniejszymi ciężarówkami, które były na tyle małe, że mogły już wjechać do miasta. Wraz z kilkoma innymi kierowcami, dzielnie wspierani przez miejscowe panie, przeładowaliśmy towar na te mniejsze ciężarówki i pojechaliśmy do docelowego magazynu. Tam na szczęście wszystko dobrze się ułożyło i po sprawdzeniu całego towaru, byłem wolny. Nie mogłem sobie odpuścić zwiedzenia tego pięknego miasta. Zajęło mi to cały dzień, ale było warto. Starałem się zobaczyć wszystkie ważniejsze miejsca w Paryżu, godne zobaczenia. Czułem się, jakbym pojechał na wycieczkę do Paryża i jeszcze dostał za to pensję. Wracając do domu już wiedziałem, że z transportem zwiążę się na wiele lat.

Podobne artykuły:

Dodaj komentarz

Back to top